piątek, 8 listopada 2013

Rozdział 4

Napisze teraz ogłoszenie u góry. ok ? Przepraszam za długą nieobecność, ale musiałam się " poduczyć" ? Tak tak można to nazwać. I chce wam powiedzieć, ze będzie tu za kilka rozdziałów niezły zwrot akcji. Taka mała niespodzianka! :)
No a teraz Enjoy ! xx

______________________________________
Harry obudził się obudzony przez światło wpadające prze uchylone okno. Próbując otworzyć jedno oko od razu je zamknął. Długo próbował przyzwyczaić się do światła i w końcu po kilku próbach udało mu się. Przeciągnął się i ziewnął. Przetarł twarz dłońmi i wstał idąc w kierunku łazienki. Zdjął bokserki i wszedł pod prysznic. Kiedy zimna woda dotknęła jego ciepłą skórę, przeszedł go dreszcz.


Sięgnął po żel pod prysznic i zaczął dokładnie myć swoje ciało, a następnie umył swoje brązowe loki. Sięgnął po miękki biały ręcznik i owinął go wokół swoich bioder. Wyszedł z łazienki i pokierował się w stronę szafy. Założył czarne bokserki od Calvine`a Klein`a, czarne obcisłe rurki i czerwoną koszulę. Spojrzał na telefon, by sprawdzic godzinę, a następnie schował go szybkim ruchem do kieszeni.


W kuchni czekało na niego śniadanie przygotowane wcześniej przez jego mamę, Anne. Strasznie urocza kobieta. Zawsze uśmiechnięta, która kocha swojego męża i syna najbardziej na świecie. Zasiadł przy stole i rozkoszował sie pysznymi naleśnikami z sosem i nutella. Kiedy zajadał przypomniał sobie co sie wydarzyło wczoraj. Nadal nie rozumiał idei swoich kolegów. Co ta dziewczyna im zrobiła, ona tylko żyje, może dla nich to za dużo ?


Z rozmyśleń przerwał mu dzwonek do drzwi. Zerwał się z miejsca i poszedł otworzyć drzwi. Ujrzał niską brunetkę, która obdarzyła go promiennym usmiechem. Bez zapowiedzi mocno wtuliła się w chłopaka, a on stał jak wryty. Po chwili objął ją mocno i trwali w tym uścisku, aż dziewczyna się nagle oderwała.

- Co Cię do mnie sprowadza ? - spytał chłopak, gestem eki jednocześnie wskazując aby poszła do kuchni, słodki zapach rozniósł się w korytarzu.

- No wiesz nudziło mi się, a do tego mam świetną wiadomość. - oznajmiła uradowana. Widać było, że jest na prawdę szczęśliwa. Emitowało od niej szczęście.

- Jaką ? No mów, ciekawy jestem. - powiedział chłopak, który zdążył zaparzyć wodę na kawę.

- Moi rodzice dziś rano oznajmili mi, że przeprowadzamy się do Polski z powrotem! - krzyknęła i rzuciła się na chłopaka. Harryego zamurowało, dopiero co ją poznał, polubił, a ona już wyjeżdża? To niemożliwe, ona nie może.

- Co? Jak to? Przecież ty...co?! - złapał się za głowę i nerwowo zaczął chodzić po kuchni.

- No mój tata dostał znowu propozycję pracy tam, a do tego oni wiedzą, że oddam wszystko, żeby tam wrócić więc udało się Harry. Będę w końcu szczęśliwa! - odpowiedziała mu uradowana, ale kiedy ujrzała jego smutny wyraz twarzy i ona posmutniała. Podeszła do chłopaka.

- Hazz co Ci jest ? Wszystko w porządku, powiedziałam coś nie tak ?

- Nie tylko... Dopiero co się polubiliśmy, poznaliśmy lepiej, a ty już wyjeżdżasz. To nie jest fair! Zostane sam, w szkole mnie nie będą traktować jak kiedyś, bo przez sytuacje z wczoraj...sama rozumiesz.

- Harry wyjade dopiero za dwa miesiące, kiedy skończe szkołe. Będziesz się jeszcze trochę ze mną męczył. - uśmiechnęła się i przytuliła chłopaka. On wyraźnie się rozluźnił, miał jeszcze dużo czasu, żeby pobyć ze swoją przyjaciółką.

- Ulżyło mi mała. Na prawdę. - nalał wodę do kubków i zalał kawę, - z mlekiem czy bez ? - z mlekiem - po wlaniu mleka udali się do salonu gdzie zaczęli rozmawiać.

Wydawali się jakby znali się od dobrych kilku lat. Rozumieli się bez słów, ona czuła się bezpieczna, a on w końcu poczuł się jakby miał prawdziwego przyjaciela. Postanowili udac się do wesołego miasteczka, aby się wyluzować. Cały dzień im minął szybko, miło i przyjemnie.


Ciepły powiew wiatry przywitał Londyn. Maj zawitał w końcu do ciągle mokrego miasta. Już tylko miesiąc dzieli Harryego od tego, by pożegnać swoją przyjaciółkę. W ostatnim miesiącu tych twoje się do siebie bardzo zbliżyło. Są już nierozłączni i coraz bardziej chłopak się obawia końca roku szkolnego. Natomiast Claudia...Claudia cieszy się całym sercem, bo w końcu znowu zawita do jej ukochanego miasta.


Kiedy poinformowała o tym swoich starych znajomych, oni do niej wypisują, dzwonią... Dziewczyna coraz bardziej pragnie powrotu chociaż z drugiej strony nie chce zostawiać loczka samego. Pokochała tego chłopaka. Jako najlepszego przyjaciela jak i również chłopaka. Bynajmniej jej się tak wydaje. Nie jest pewne czy to zauroczenie czy zakochanie.


Wszystko było dobrze, aż do dnia urodzin Claudii. Była razem w Harrym na pikniku zorganizowanym przez niego, wokół było pełno białych kul, które prowadziły do dużego koca na którym znajdował się kosz z pożywieniem jak i winem. Pełnia księżyca dodawała uroku temu krajobrazowi.


Ubrała krwisto czerwoną sukienkę, czerwone szpilki i na to czarny sweterek. Włosy lekko pofalowane opadały na jej ramiona. On w czarnych rurkach, i ciemnej koszuli. Siedzieli popijając czerwone wino. Kiedy byli blisko siebie, zbyt blisko. Claudia go pocałowała, na jej nieszczęście on ją odepchnął.

- Co..co to miało być ?! - krzyknął zdezorientowany Harry

- Ja..ja... Myślałam, że też tego chcesz. Przez ten miesiąc zbliżyliśmy się do siebie i - dziewczynie łzy ciekły już strumykiem po policzku. Była na siebie wściekła. Wściekła, bo właśnie traciła przyjaciela.

- To się pomyliłaś! Boże drogi. Powiedziałbym tobie gdybym coś do ciebie czuł! Ugh. - chwycił swoją marynarkę, i ruszył w stronę samochodu. Dziewczyna krzyczała za nim, nawet biegła, ale uznała, że to nie ma sencu. Upadła bezwładnie na kolana i zaczęła łkać.

Brunet w samochodzie równiez uronił kilka łez, ale szybko je wytarł. Wie, że ją zranił, ale nie mógł sobie na to pozwolić. Wie, że będzie cierpiał kiedy ona wyjedzie, a ona by tez cierpiała. Poza tym związki na odległość nie mają sensu nieprawdaż ?

Ona zapłakana została sama, w swoje urodziny. On sam, zrozpaczony, że zranił swoją kochaną przyjaciółkę. Czy ta dwójka się pogodzi przed wyjazdem Claudii do Polski ? Co się stanie kiedy w życiu Harryego pojawi się nowa osoba, która go zaintryguje ? Pozbiera się po wyjeździe przyjaciółki?

_____________________________________
no i jest rozdział 4! yaaay :)
Jestem z niego bardzo zadowolona.
Mam nadzieję, że wam równiez przypadł do gustu. x
podoba się ? skomentuj/oceń w postaci komentarza.
To mnie na prawdę bardzo motywuje! xx
Przypominam o zakładkach, Spam, Informowani i pytania do bohaterów !

13 komentarzy:

  1. Cudowny!!! Nie mogę się doczekać następnego. Ciekawe co się wydarz :) Jesteś wspaniała :33

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak możesz ich rozdzielić ? Grrrr.... Jestem zła :(

    OdpowiedzUsuń
  3. No naaareszcie już z niecierpliwością czekałam na ten rozdział i naprawdę jest świeetnyy <3

    OdpowiedzUsuń
  4. boskie szybko next

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam na kolejny rozdział :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale... Ale.... Jezuu jesteś geniuss! Dlaczego ja płacze? Ten rozdział jest per-fect (nie żeby inne były beznadziejne) :P

    OdpowiedzUsuń
  7. o jeju jeju jeju boski, genialny... nie wiem co powiedzieć.... czekam na nexta! <3 :*

    OdpowiedzUsuń
  8. OMG !!!!!!! Dalej bo Oszalejeee !!!!!!! Dalej !!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Prawie się popłakałam ;(
    Czemu on ją odepchnął ;o
    Ale i tak genialnyy <3
    Next! ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. OMGGG ♥♥ c♥do <3

    OdpowiedzUsuń
  11. *.* świetny <3

    OdpowiedzUsuń
  12. on jest wspaniały proszę o NEXT :):):)<333

    OdpowiedzUsuń