sobota, 30 listopada 2013

Rozdział 5

~ Harry ~
To wszystko było takie nie fair. Nie może być tak jak kiedyś ? Straciłem przyjaciółkę, przeze mnie, ale to dla jej dobra. Jeśli ona wyjedzie to kto wie kiedy się znów zobaczymy ? Cierpiałaby gorzej niż teraz.
Ja nie potrzebuje dziewczyny, a ona ? Ona sobie poradzi, sama.

Z przemyśleń wyrwał go głos jego rodzicielki. Wstał z kanapy i poszedł do kuchni, gdzie Anne przygotowywała placek. Oparł się o futryne drzwi i przypatrywał się czynnością jakie wykonywała.
Przeczesał włosy ręką i przytulił ją.

- Oh, Harry. Podaj mi mąkę, jest w półce tam na dole. - wskazała na dolną półkę. Chłopak wyciągnął pudełko i postawił na blacie, uśmiechnął się i wrócił do salonu.

Oglądał Doctor'a Who jak na Brytyjczyka przystało. Za oknem padał deszcz, a on cały czas myślał o sytuacji sprzed kilku dni. Od urodzin Claudii, dziewczyna nie odpisała, nie oddzwoniła, nic. W szkole również się nie pojawiła.

Zupełnie jakby zapadła się pod ziemię. To nie podobne do niej. No cóż, ale w końcu co się dziwić. Skrzywdził ją i oczekiwał, że będzie tak jak dawniej ? Że zapomni o całej sytuacji? Mało prawdopodobne.
Jednak liczył chociaż na jeden SMS, że nic jej nie jest, że nic sobie nie zrobiła, cokolwiek.

Kiedy kolejny odcinek się skończył, postanowił wyjść na spacer, pomimo ulewy. Założył bluzę, naciągnął na głowę kaptur i wyszedł z domu. Przywitało go zimne powietrze i tona kropel spadających z nieba. Zacisnał powieki i zaczął biec.

Biegł szybko, pomimo okropnej pogody. Przechodnie patrzeli na niego ze zdziwieniem. Lecz on nie zwracał na nich najmniejszej uwagi, chciał wybiegać złość jaka się w nim gromadziła. Skręcił w uliczkę, prowadzącą do parku.

Usiadł na najbliższej ławce, i schował twarz w dłonie. Głośno przeklną. Odchylił głowę i jego łzy zaczęły się mieszać z kroplami deszczu. Był cały przemoczony, zmarznięty i zapłakany. Nie lubił pokazywać swoich uczuć, a tym bardziej słabości.

Po kilkunastominutowej przerwie wstał i pobiegł dalej, tym razem w stronę domu. Kiedy przekroczył próg, od razu krzyk jego mamy zdominował cały dom.

- Haroldzie gdzie ty byłeś przez 4 godziny ?! - wyszła z kuchni, a kiedy zobaczyła przemokniętego syna, jej twarz zbladła - Dobry Jezu! Harry! Szybko idz się przebrać i pod prysznic, ciepły! Przygotuje Ci herbatę. - jak rozkazała tak zrobił.

Chłopak trząsł się z zimna, a kiedy zdjął wszystkie rzeczy poczuł się jeszcze gorzej. Wolnym krokiem wszedl pod prysznic z którego polał się ciepły strumień wody. Jego ciało zadrżało. Spędził tam 30 min. i uznał, że będzie lepiej jak wyjdzie i napije się czegoś ciepłego.

Lecz przed tym, ubrał bluze, i szary dres. Zszedł po schodach, a na stole w salonie stała herbata i kawałek szarlotki. Uśmiechnął się mimowolnie i usiadł w wygodnym miejscu. Kiedy upił łyk gorącego napoju, poczuł jak w jego ciele robi się cieplej.

Po krótkiej chwili poczuł, że ktoś opatula go ciepłym kocem, obrócił się i ujrzał zmartwioną mamę.
Kobieta mocno go przytuliła i poszła do siebie. Znowu został sam, nie lubił być sam. Zaczął od razu myśleć o Claudii, o tym jacy byli szczęśliwi, jacy mogliby być szczęśliwi RAZEM.

Jednak co tu dużo mówić. Spieprzył sprawę, ale chciał dobrze. Dlaczego kiedy chcesz dobrze, zawsze coś musi pójść nie tak ? To nie jest fair.

Nie poczuł kiedy po jego policzkach zaczęły spływać pojedyncze łzy. Po pewnej chwili, kiedy jedna łza spadła na jego dłoń, ocknął się i szybko wytarł twarz od łez. Sięgnął po telefon i wystukał numer do swojej przyjaciółki. Nacisnął niepewnie zielony przycisk i przyłożył urządzenie do ucha.

Jeden sygnał, drugi, trzeci, czwarty... Nic. Głucha, cisza. A czego się spodziewałeś, Styles ? - odezwał się głos w jego głowie.

- Jednego SMS'a. Czy to dużo ? - powiedział sam do siebie, łamiącym się głosem.

Spojrzał na zegar, wybiła 22:00. Chłopak o brązowych lokach postanowił się ułożyć do snu. Położył się na miekkie poduszki, które były rozłożone na kanapie i zmrużył oczy. Po krótkiej chwili zasnął.


~ Claudia ~

Dziewczyna od czasu swoich urodzin nie wychodzi z pokoju. Boi się, że będzie pośmiewiskiem w szkole. Jej mama wychodziła rano do pracy, a ona to wykorzystywała i nie chodziła do szkoły, a jej mama myślała inaczej. Nie martwiła się o szkołę, i tak wyprowadza się za niecały miesiąc.

Niecały miesiąc. Jednak już bez jej przyjaciela. Bez jej największego wsparcia. Dużo razy do niej dzwonił, pisał, ale ona nie miała ochoty go widzieć. A co jeśli znowu by to zrobiła ? A kolejne pytanie, czemu on do niej pisał, skoro nic do niej nie czuje.

Może się po prostu martwi ? - odezwał się głos w jej głowie. Dziewczyna zmarszczyła brwi, i przykryła się jeszcze bardziej kołdrą.

Na stoliku nocnym, leżało pudełko chusteczek. Które to z kolei ? Trzecie, czwarte ? Claudia nie radziła sobie, najzwyczajniej na świecie. Po prostu tęskniła.

Kiedy mijał drugi tydzień, od nieszczęsnego wydarzenia dziewczyna postanowiła napisać do przyjaciela.
Chciała zacząć, ale zupełnie nie wiedziała jak. Za tydzień wyjeżdża, a teraz ma napisać o tym jemu ? W jaki sposób ?

Siedziała nad pierwszym zdaniem dobre 20 min. aż w końcu napisała.

Hej Harry. 
Wiem, że się długo nie odzywałam, ale chyba się nie gniewasz, prawda ?
Mam swoje powody nie sądzisz ? No, ale nie pisze po to by się tobie żalić. 
No, a więc chce, abyśmy byli dobrymi kolegami ? Tak, dobrymi znajomymi.
Za tydzień wyjeżdżam, nie zobaczymy się już więc chce, aby pomiędzy nami wszystko było w porządku. Mam nadzieję, że już się nie gniewasz za to co zrobiłam wtedy. Przepraszam. 
Oh i mam się dobrze, nic sobie nie zrobiłam Curly x
Do zobaczenia, kiedyś...

Wyślij. 

Odetchnęła z ulgą. Uśmiechnęła się i wsunęła telefon pod poduszkę, aby następnie zasnąc.


~  Harry ~

Byłem akurat w barze, piłem piwo, aż nagle poczułem jakieś wibracje w kieszeni moich spodni. Wyciągnąłem telefon i spojrzałem na ekran i zdębiałem. Była to wiadomość od Claudii. Tak długo się nie odzywała...

Kiedy czytałem treść wiadomości, pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, lecz szybko ją otarłem. Zrozumiałem, że ją straciłem. Już nie wróci. Nie chce mnie widzieć. To koniec. A to wszystko przeze mnie. Jestem takim cholernym nieudacznikiem.

________________________________________
I jest nowy rozdział. Mam nadzieję, że się podoba. :)
Byłabym wdzięczna, gdybyście się trochę rozpisały w komentarzu. Choć odrobinę :)
15 kom = kolejny rozdział
Dziękuje za ponad 4000 wyświetleń!
Zapraszam do zakładek :
Informowani
Spam
Pytania do bohaterów
Kocham was xx

18 komentarzy:

  1. O Jezu świetny!!! Koooffffaaaaammmmm!!! <3 <3 Jestem ciekawa co zrobi Harry. Czekam na następny rozdział! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. idealny!
    następny proszę szybko!
    życzę Ci weny przy następnym rozdziale.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne Dzięki że tak ładnie to napisałaś

    OdpowiedzUsuń
  4. To jest na prawde super *.* Czekam na następny rozdział i mam nadzieje , że szybko dodasz :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czekam z niecierpliwością na next !! ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Per-fect dziewczyno pisz kolejny bo widze ile tutaj dziewczyn czeka, ja jestem jedną z nich ;) ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział jest swieetny <33. Myslalam juz ze Claudia sie wgl nie odezwie do Harrego i poprostu wyjedzie. Ale mam nadzieje ze jednak moze sie spotkaja i wgl i jakos bardziej sie pogodza niz tylko smsem. Sorry ze jakos sie nie rospisalam ale nie mam zbyt "weny na komentarze xd". Czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. jeeej ! Daj następny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. niech ona nie wyjeżdża :C szkoda Hazzy ;((

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałam ci powiedzieć, że piszesz świetnie masz ogromny talent dlatego postanowiłam cię nominować do Libster Award Blog więcej informacji znajdziesz tutaj : http://caseclosedstory.blogspot.com/2013/12/libster-award-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  11. ciekawy blog i świetny rozdział tylko za szybko rozgrywa się akcja. Jest to piąty rozdział a już tyle się działo, ale po za tym to jest fajny i ciekawy blog :D Będę tu często witać i myślę że mnie nie zawiedziesz i wstawisz następny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń