środa, 9 października 2013

Rozdział 2

* Oczami Claudii *
Leżałam sobie w łóżku słuchając muzyki, aż nagle dostałam sms'a. Spojrzałam na wyświetlacz, widniało tam : '' Od : Harry " Otworzyłam wiadomość, a jej treść brzmiała : " Hej x Może jutro dasz się zaprosić na kawe do Starbucks'a ? " na początku nie chciałam odpisać, nie mam ochoty tam iść, ale przecież nie będę dla niego niemiła. Po dłuższym namyśle postanowiłam Odpisac : " Hmm. Ok.O której będziesz ? " Nie musiałam czekać długo na odpowiedź : " będę u Ciebie po 15. Dobranoc x "
Odłożyłam telefon na szafke i położyłam się. Nie minęło wiele czasu, a usnęłam.


NASTĘPNY DZIEŃ RANO.

Poranek jak co dzień. Wstanie z łóżka, poranna toaleta, śniadanie i dzień leenia, bo w końcu jest sobota. Cały dzień praktycznie leżałam i gapiłam się w telewizor. Około godziny 13 poszłam na miasto kupic cos do jedzenia, a kiedy wróciłam już do domu to zastałam mamę, która piekła ciasto.
- Hej mamo ! - uściskałam ją i pocałowałam w policzek
- O ! Wróciłas już. Głodna ?
- Nie. Zaraz i tak wychodze. - uśmiechnęłam się delikatnie w stronę rodzicielki
- Wychodzi ? Jak dawno już z kimś nie byłaś... A z kim ?
- Z Harrym. Taki jeden chłopak ze szkoły, jest miły i uprzejmy. Wydaje się być fajny.
- No to dobrze, ale jednak uważaj na siebie, dobrze ?
- Dobrze mamo - w tej chwili ktoś zapukał do drzwi. To zapewne Harry.
- Ok ja już lece ! Pa ! - pocałowałam ją w policzek i podeszłam do drzwi. Kiedy je otworzyłam ujrzałam uśmiechniętego bruneta.
- Hej.
- Hej.
- Gotowa ? Możemy iść ?
- Tak oczywiście.
- Ej a może będziemy chodzili razem ze szkoły do Starbucksa ? - zapytał nagle
- Wiesz... Gdyby twoi znajomi nas zobaczyli rozpętałaby się burza, a ja nie chce być w centrum. A w szkole bym życia nie miała przez te twoje adoratorki - westchnęłam
- Ej. Nie możesz teraz bać się do mnie zagadać na przerwie lub na lekcji ! To niedorzeczne...
- Harry zrozum. Proszę, nie teraz.
- No doobra. Ale w przyszłości ma się to zmienić.
- Sądzisz, że będziemy się kolegować ?
- Mam nadzieję, że będziemy przyjaciółmi. Wiem, że nie masz tu nikogo prócz rodziców więc chciałbym być pierwszym twoim przyjacielem tutaj. - uśmiechnął się i wtedy ukazały się jego dołeczki w policzkach.
- Może... Kto wie co nas spotka w przyszłości...










W tym momencie dotarliśmy do kawiarni. Harry chciał za mnie zapłacić, ale odmówiłam. Nie lubie jak ktoś za mnie płaci lub mnie w czyms wyręcza. Spędziliśmy tam dobre 2 godziny. Coraz lepiej się dogadujemy. Miło jest mieć kogoś znajomego. Na prawdę miło. Potem odprowadził mnie do domu.
- No to co... Do zobaczenia - przytulił mnie i szybko się oderwał
- T-ta do zobaczenia - szybkim ruchem wróciłam do domu. Pierwszy raz odkąd tu jestem ktoś inny oprócz rodziców mnie przytulił. Dziwne uczucie, ale za razem miłe. W domu tata zaczął się wypytywać o Harry'ego. Powiedziałam kilka zdań i byłam wolna. W pokoju usiadłam na łóżko i weszłam na Twitter'a.
Dodałam kilka wpisów.
" Pierwszy raz od bardzo dawna jestem szczęśliwa. #Niesamowite "
" Dobra kawa ze Starbucks'a zawsze spoko :) "
" Kakao, ciepłe kapcie, laptop i muzyka = idealny wieczór ! "
Posprawdzałam Timeline i z ciekawości wpisałam w wyszukiwarkę ' Harry Styles ' okazało się, że ma Twitter'a. Nawet dodał 10 minut temu kilka tweetów.
" Nowe znajomości to coś co lubię. "
" Nieśmiała nie oznacza gorsza. "
" W końcu poznałem kogoś, kto nie jest zapatrzony w siebie. "
Zaobserwowałam go i wylogowałam się. Poszperałam jeszcze w internecie, ale zdecydowałam się w końcu cos obejrzeć. Wybór padł na " 3 metry nad niebem " oglądałam ten film chyba z tysiąc razy, ale muszę przyznać, że uwielbiam ten film. Poszłam jeszcze do kuchni po jakieś kanapki i byłam gotowa.

* Oczami Harry'ego *
Dzisiejszy dzień był inny. Nie było tak jak z moimi znajomymi. Claudia jest taka naturalna, miła, spokojna, ale zarazem zabawna i urocza. Nie jest rozpieszczona jak inne dziewczyny, nie myśli tylko o tym by imprezować i upijać się w trupa. Jest podobna do mnie, ale jednak się różnimy.
W domu mama i tata już spali. Więc postanowiłem iść do swojego pokoju. Na poczcie pełno wiadomości, nie mam ochoty z nikim pisać. Cały czas mysle o Claudii. Ona wydaje się być taka zagubiona. Chciałbym jej jakoś pomóc, nie wiem może przekonać ludzi ze szkoły do niej chociaż oni nie chcą nawet o niej słyszeć. Co ona takiego zrobiła ? Może im przeszkadza to, że nie jest stąd ? Czasem wstydzę się za takich znajomych no ale mówi się trudno. Pamiętam jak przyszła pierwszy raz do nas na lekcji...
Drobna brunetka z dużymi brązowymi oczami. Strasznie nieśmiała. Niepewnie usiadła do ostatniej ławki, do mnie. Od samego początku każdy patrzył na nią z góry. Ja chciałem się zaprzyjaźnić, ale ona nie mówiła po angielsku. Więc trudno było z komunikacją. Lecz po 3 miesiącach wszystko umiała. Jednak Nikt nie chciał nawet do niej zagadać, a ja... Ja miałem swoich znajomych i nigdy na nią uwagi nie zwracałem, aż do wczoraj. Jestem ciekawy czy ona mnie polubiła tak bardzo jak ja ją. Chciałbym się z nią zaprzyjaźnić, chciałbym mieć taką przyjaciółke, ale jak to ona ujęła : ' czas pokaże '.


_____________________________________
Jest 2 rozdział. Wiem, że nuudny :c
Mam jednak nadzieję, że się spodobał mimo wszystko.
Jeśli możesz wyraź swoją opinię w postaci komentarza c:
Kocham was xx

7 komentarzy: