środa, 16 października 2013

Rozdział 3

* Oczami Harry'ego *
Obudziła mnie mama, bo się spytała czy jade do dziadków. Pomyślałem " jak można jechać do dziadków tak wcześnie rano ? " ale okazało się, że jest już 12.
- No to co Harry ? Jedziesz z nami do dziadków czy nie ? - zapytała mama
- Taak, tylko się przebiorę i zaraz zejde na dół - uśmiechnąłem sie do niej
Po tym jak wyszła z pokoju szybko się ubrałem i byłem gotowy. Do babci mamy półtorej godziny drogi. U babci jak to zazwyczaj bywa, objadłem się straasznie. Oczywiście dopiero pod wieczór przypomniało mi się, że mam nieodrobioną prace domową. Chłopacy pewnie nie będą mieli tego zrobione więc nie spisze. No cóż raz na jakiś czas się zdarza takie coś. Ten dzień miło spędziłem z rodziną, lubie takie spotkania. Ciekawiło mnie co słychać u Claudii...
Oczywiście nie zabrałem ze sobą telefonu, bo się spieszyłem rano. Tak to bym do niej napisał, ale no cóż. Trudno się mówi. Do domu wróciłem po 21, a w domu czekała na mnie miła niespodzianka. A mianowicie SMS od Claudii :
" Heej c: Co tam Hazz ? " napisała to 3 godziny temu, więc od razu jej odpisałem
" Heej. Przepraszam, że dopiero teraz odpisuje, ale byłem u babci i nie wziąłem telefonu i tak wyszło :c A tak wgl to jest okey, a u ciebie ? "
" Nic się nie stało c: U mnie też okey, ale teraz ucze się na polski -.- "
" Co ? czemu się uczysz ? mamy sprawdzian ? "
" haha taaak. Mamy jutro sprawdzian Oj biedny Harry zapomniał ? "
" O fuck. Tak zapomniałem, o matko. Usiądź jutro ze mną. Prooosze :c "
" Aha czyli jestem tobie potrzebna wtedy kiedy mamy sprawdzian ? Miło :c "
" Nie no co ty. To nie miało tak zabrzmiec. Kurde nie lubie pisać sms'ów. Przepraszam no :c nie bądź zła. "
'' Przecież ja tylko żartowałam ! Harry nie musisz się tym tak przejmować, usiąde z tobą :) A teraz kończe, bo nie moge się skupić xd Dobranoc x "
" Śpij dobrze xx "
Położyłem się do łóżka z uśmiechem na twarzy...


NASTĘPNY DZIEŃ W SZKOLE.
* Oczami Claudii *
Na polskim pomogłam Harry'emu. W zamian za to zaprosił mnie do siebie na kawe. Coraz bardziej zaczynam go lubić. Może on mnie też ?


Gdy dotarliśmy do jego domu nie było jego rodziców. Powiedział, że są w pracy i nie wrócą zbyt szybko. Piliśmy sobie kawę, ogladaliśmy TV i rozmawialiśmy gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. Byli to jego koledzy. Kiedy tylko mnie zobaczyli zaczęło się...
- Stary kogo ty masz w domu ? haha - zaczął jeden
- No,no stary przeleciałeś ją już ? -  dodał kolejny
- Nie no on by czegoś takiego nie ruszył, Harry w czymś takim nie gustuje - odpowiedział pierwszy.
To mnie zabolało. Mówili o mnie jak o rzeczy, nie człowieku. Co ja im takiego zrobiłam ?
- Zamknijcie się ! - nagle krzyknał Harry
- Oh Styles przestań ! Co ty ją lubisz ? Haha już Ci wierzymy !
- A jesli tak to co ? Nie pozwolisz mi ?!
- MY się nie zadajemy z kimś takim jak ona. Zrozum to Romeo... - chciał już wyjść, ale Harry go pociągnał za ramię
- Jeszcze nie skończyłem. Masz przestać mówić o niej jak o rzeczy. Jeśli nie przestaniesz, nie będę już taki miły.
- Oj Harry mnie uderzy ? Oooj. hahaha jesteś ciotą ! Nawet motyla byś nie zabił. - krzyknał chłopak z czarnymi włosami. Ja czułam jak pojedyńcze łzy spływają po moich policzkach.
- Taki z ciebie " przyjaciel " tak ? Kurwa. Wiesz co ? Wypierdalaj stąd ! - zaczął się z nim szarpac, a ja szybko do nich podbiegłam. Chłopak, który z nim przyszedł już dawno poszedł.
- Zostaw go ! - krzyknęłam będąc już przy nich
- Zamknij się suko ! - krzyknął i mnie uderzył, niejaki Jake... Upadłam na podłogę i złapałam się za szczypiący policzek.

- Wyjdź stąd. Wyjdź ! - Hazz wyrzucił go z domu, a sam kucnął przy mnie

- Przepraszam - powiedział ledwo dosłyszalnie - spojrzałam się na niego, a on był bliski płaczu.
- Za co ty przepraszasz ? To nie twoja wina, to ja niepotrzebnie podbiegłam tutaj. Zreszta powinnam już iść - wstałam i chwyciłam za klamkę
- Claudia...
- Tak ?
- Moge Cię przytulić ?
- Oczywiście - uśmiechnęłam sie a on mocno mnie przytulił. Trwaliśmy w tym uścisku dobre 10 minut. Chyba w końcu znalazłam przyjaciela.
- No dobra to ja będę lecieć.
- Czekaj. Odprowadze Cię, wole być pewien, że nic Ci się nie stanie - lekko się uśmiechnał i ruszyliśmy w stronę mojego domu. Powoli zaczynało się ściemniać i  jednak dobrze, że ide z Harrym. Sama bym się chyba bała iść. W czasie drogi Harry cały czas przeklinał na swoich "kumpli". Nie rozumiem jak można być tak podłym. Już nie chodzi o mnie, ale Harry może stracić wielu znajomych. I to przeze mnie.
- Może nie powinniśmy się przyjaźnić ? - nagle powiedziałam
- Co ? Nie no proszę cię. Nie zostawiaj mnie teraz. Nie teraz. Nie jak wszyscy już się ode mnie odwrócą. - zatrzymał się tym samym ja również przystanęłam.
- Nie zostawię, cię tylko po prostu czuje się winna.
- Ty ? Niby dlaczego.. nic nie zrobiłaś, a to oni mają ciągle coś do ciebie.
- Gdyby nie ja nadal byś się z nimi przyjaźnił.
- Gdyby nie ty nadal przyjaźniłbym się z takimi pustymi osobami. Z takimi debilami. Z nic nie wartymi ludźmi. Z fałszywymi przyjaciółmi.
- Ale..
- Nie ma żadnego " ALE ". Lubie Cię. Ty mnie chyba też, a jeżeli ktoś nie akceptuje tego że się z tobą przyjaźnie to ich sprawa. Nie przejmuj się nimi. - ruszyliśmy dalej.
- Nigdy tego nie robiłam i nie mam zamiaru się nimi przejmować, ale dzisiaj troche zabolało.
- Domyślam się. Ale niedługo koniec szkoły, bedziemy mieli chyba spokój nie sądzisz ?
- Tak. Chyba tak. - w tym momencie dotarliśmy pod mój dom.
- No dobra. Ja już idę, pa Hazz. - przytuliłam go i wróciłam do domu.
Przywitałam się z rodzicami i poszłam prosto do mojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i rozpłakałam się. Nie lubie pokazywac uczuć, ale dzisiaj już nie umiem dusić tego w sobie.

* Oczami Harry'ego *
Jak można być, aż tak chamskim ?
Dlaczego na tym świecie żyją tacy ludzie, jak ja mogłem się z kimś takim trzymać ?! Do tego ten ton jak o niej mówili, sposób jaki o niej mówili. Nie licząc tego uderzenia. Myślałem, że ich zabije. Nie jestem typem chłopaka który lubi przemoc, ale dziś przesadzili. Nie mają prawa jej tykac. I już wiem, że nie będę lubiał kiedy będzie płakała. Ten widok rozerwał moje serce na małe kawałki. To było coś okropnego. Widziec jak osoba na której Ci zależy płacze, że cierpi. Nie życzę tego nikomu. Czy ja własnie pomyślałem o niej jak o mojej dziewczynie ? Niee.. To niedorzeczne. Przecież my się TYLKO przyjaźnimy, kolegujemy. Ok. Harry uspokój się, za dużo emocji jak na dzisiaj. To pewnie tylko impuls czy coś.
Przecież ona nie może mi się podo... Ona może mi się podobac. W końcu to nic złego. Wiele dziewczyn mi się podoba, tak zdecydowanie to nic złego. Do zauroczenia czy czegoś tam jeszcze daleko. W ogóle po co ja o tym rozmyślam ? Czemu ja gadam do siebie ? Ja świruje.


_________________________________________
 są nowe zakładki.
W SPAM - reklamujecie swoje blogi, stronki, aski itp.
W PYTANIA DO BOHATERÓW - pytacie się bohaterów o wszystko co chcecie.
W INFORMOWANI - zapisujecie się i bede was informowała o nowych rozdziałach :)
Mam nadzieję, że lepszy niż poprzednie. Akcja powoli zaczyna się rozkręcac. :)
Podoba się ?  = zostaw po sobie komentarz w postaci opinii. ( dużo to dla mnie znaczy )

środa, 9 października 2013

Rozdział 2

* Oczami Claudii *
Leżałam sobie w łóżku słuchając muzyki, aż nagle dostałam sms'a. Spojrzałam na wyświetlacz, widniało tam : '' Od : Harry " Otworzyłam wiadomość, a jej treść brzmiała : " Hej x Może jutro dasz się zaprosić na kawe do Starbucks'a ? " na początku nie chciałam odpisać, nie mam ochoty tam iść, ale przecież nie będę dla niego niemiła. Po dłuższym namyśle postanowiłam Odpisac : " Hmm. Ok.O której będziesz ? " Nie musiałam czekać długo na odpowiedź : " będę u Ciebie po 15. Dobranoc x "
Odłożyłam telefon na szafke i położyłam się. Nie minęło wiele czasu, a usnęłam.


NASTĘPNY DZIEŃ RANO.

Poranek jak co dzień. Wstanie z łóżka, poranna toaleta, śniadanie i dzień leenia, bo w końcu jest sobota. Cały dzień praktycznie leżałam i gapiłam się w telewizor. Około godziny 13 poszłam na miasto kupic cos do jedzenia, a kiedy wróciłam już do domu to zastałam mamę, która piekła ciasto.
- Hej mamo ! - uściskałam ją i pocałowałam w policzek
- O ! Wróciłas już. Głodna ?
- Nie. Zaraz i tak wychodze. - uśmiechnęłam się delikatnie w stronę rodzicielki
- Wychodzi ? Jak dawno już z kimś nie byłaś... A z kim ?
- Z Harrym. Taki jeden chłopak ze szkoły, jest miły i uprzejmy. Wydaje się być fajny.
- No to dobrze, ale jednak uważaj na siebie, dobrze ?
- Dobrze mamo - w tej chwili ktoś zapukał do drzwi. To zapewne Harry.
- Ok ja już lece ! Pa ! - pocałowałam ją w policzek i podeszłam do drzwi. Kiedy je otworzyłam ujrzałam uśmiechniętego bruneta.
- Hej.
- Hej.
- Gotowa ? Możemy iść ?
- Tak oczywiście.
- Ej a może będziemy chodzili razem ze szkoły do Starbucksa ? - zapytał nagle
- Wiesz... Gdyby twoi znajomi nas zobaczyli rozpętałaby się burza, a ja nie chce być w centrum. A w szkole bym życia nie miała przez te twoje adoratorki - westchnęłam
- Ej. Nie możesz teraz bać się do mnie zagadać na przerwie lub na lekcji ! To niedorzeczne...
- Harry zrozum. Proszę, nie teraz.
- No doobra. Ale w przyszłości ma się to zmienić.
- Sądzisz, że będziemy się kolegować ?
- Mam nadzieję, że będziemy przyjaciółmi. Wiem, że nie masz tu nikogo prócz rodziców więc chciałbym być pierwszym twoim przyjacielem tutaj. - uśmiechnął się i wtedy ukazały się jego dołeczki w policzkach.
- Może... Kto wie co nas spotka w przyszłości...










W tym momencie dotarliśmy do kawiarni. Harry chciał za mnie zapłacić, ale odmówiłam. Nie lubie jak ktoś za mnie płaci lub mnie w czyms wyręcza. Spędziliśmy tam dobre 2 godziny. Coraz lepiej się dogadujemy. Miło jest mieć kogoś znajomego. Na prawdę miło. Potem odprowadził mnie do domu.
- No to co... Do zobaczenia - przytulił mnie i szybko się oderwał
- T-ta do zobaczenia - szybkim ruchem wróciłam do domu. Pierwszy raz odkąd tu jestem ktoś inny oprócz rodziców mnie przytulił. Dziwne uczucie, ale za razem miłe. W domu tata zaczął się wypytywać o Harry'ego. Powiedziałam kilka zdań i byłam wolna. W pokoju usiadłam na łóżko i weszłam na Twitter'a.
Dodałam kilka wpisów.
" Pierwszy raz od bardzo dawna jestem szczęśliwa. #Niesamowite "
" Dobra kawa ze Starbucks'a zawsze spoko :) "
" Kakao, ciepłe kapcie, laptop i muzyka = idealny wieczór ! "
Posprawdzałam Timeline i z ciekawości wpisałam w wyszukiwarkę ' Harry Styles ' okazało się, że ma Twitter'a. Nawet dodał 10 minut temu kilka tweetów.
" Nowe znajomości to coś co lubię. "
" Nieśmiała nie oznacza gorsza. "
" W końcu poznałem kogoś, kto nie jest zapatrzony w siebie. "
Zaobserwowałam go i wylogowałam się. Poszperałam jeszcze w internecie, ale zdecydowałam się w końcu cos obejrzeć. Wybór padł na " 3 metry nad niebem " oglądałam ten film chyba z tysiąc razy, ale muszę przyznać, że uwielbiam ten film. Poszłam jeszcze do kuchni po jakieś kanapki i byłam gotowa.

* Oczami Harry'ego *
Dzisiejszy dzień był inny. Nie było tak jak z moimi znajomymi. Claudia jest taka naturalna, miła, spokojna, ale zarazem zabawna i urocza. Nie jest rozpieszczona jak inne dziewczyny, nie myśli tylko o tym by imprezować i upijać się w trupa. Jest podobna do mnie, ale jednak się różnimy.
W domu mama i tata już spali. Więc postanowiłem iść do swojego pokoju. Na poczcie pełno wiadomości, nie mam ochoty z nikim pisać. Cały czas mysle o Claudii. Ona wydaje się być taka zagubiona. Chciałbym jej jakoś pomóc, nie wiem może przekonać ludzi ze szkoły do niej chociaż oni nie chcą nawet o niej słyszeć. Co ona takiego zrobiła ? Może im przeszkadza to, że nie jest stąd ? Czasem wstydzę się za takich znajomych no ale mówi się trudno. Pamiętam jak przyszła pierwszy raz do nas na lekcji...
Drobna brunetka z dużymi brązowymi oczami. Strasznie nieśmiała. Niepewnie usiadła do ostatniej ławki, do mnie. Od samego początku każdy patrzył na nią z góry. Ja chciałem się zaprzyjaźnić, ale ona nie mówiła po angielsku. Więc trudno było z komunikacją. Lecz po 3 miesiącach wszystko umiała. Jednak Nikt nie chciał nawet do niej zagadać, a ja... Ja miałem swoich znajomych i nigdy na nią uwagi nie zwracałem, aż do wczoraj. Jestem ciekawy czy ona mnie polubiła tak bardzo jak ja ją. Chciałbym się z nią zaprzyjaźnić, chciałbym mieć taką przyjaciółke, ale jak to ona ujęła : ' czas pokaże '.


_____________________________________
Jest 2 rozdział. Wiem, że nuudny :c
Mam jednak nadzieję, że się spodobał mimo wszystko.
Jeśli możesz wyraź swoją opinię w postaci komentarza c:
Kocham was xx

poniedziałek, 7 października 2013

Rozdział 1

* Oczami Claudii *
Kolejny poranek, kolejny nudny dzień, kolejny stracony dzień. Na szczęście dzisiaj piątek. Czyli mam mało lekcji więc jakoś się przeżyje. Po spakowaniu książek i porannej toalecie udałam się na dół, aby coś zjeść.
Oczywiście moja mama miała przygotowane dla mnie kanapki i sok pomarańczowy. Ona i tata są w pracy i wrócą pewnie znowu po 22 jak to zwykle bywa. Po zjedzeniu śniadania zaczęłam się zbierać. Założyłam jeszcze słuchawki i ruszyłam w stronę szkoły. Ogólnie do szkoły mam jakieś 20 minut więc spokojnie mogę sobie iść spacerkiem. Po drodze zawsze widzę śpieszących się ludzi do pracy, małe dzieci czekające na autobus, niektórzy biegają...
Kiedy dotarłam przed budynek zauważyłam gromadę dziewczyn - już wiedziałam, że ślinią się do tego Harry'ego. Boże co one w nim widzą ? Jest przecież normalnym chłopakiem, jak każdy inny w tej szkole. Stał akurat na środku drzwi wejściowych, kiedy szłam w jego stronę nawet się nie posunął więc szturchnęłam go lekko z ramienia, a jego " obstawa " zaczęła już na mnie jeździć tekstami typu : ' boże uważaj su*o ', ' nie widzisz, że on tu stoi ?! ' itp. Śmieszą mnie te sweet dziewczynki. Nic sobą nie reprezentują no chyba, że piersiami. Po przekroczeniu progu szkoły ruszyłam w stronę klasy, a chwilę później zadzwonił dzwonek. Pierwsza lekcja - Biologia. Oczywiście siedzę sama, ale na tej lekcji chłopacy byli wyjątkowo głośno.
- Chłopacy ! Dosyć! - krzyknęła nagle pani Bright. - David przesiądź się do Suzi, a ty Harry przesiądź się do... - zaczęła krążyć oczami po całej klasie, modliłam się tylko żeby nie padło na mnie - do Claudii.
- Kur*a. - cicho szepnęłam, kolega Harry'ego życzył mu powodzenia, dziewczyny srały, bo były zazdrosne, jego koledzy gwizdali. Boże. Podszedł do mojej ławki, rzucił swoje książki na ławke i usiadł. Poczułam intensywny zapach jego perfum.  
Cały czas patrzałam na panią Bright, a ona zaczęła prowadzić dalej lekcje.
Pod koniec lekcji kiedy możemy sobie po cichu rozmawiać, odwróciłam się od niego i patrzałam na różne plakaty na tablicy korkowej. Nagle ktos mnie poklepał po ramieniu, odwróciłam się i okazało się że to Harry.
- Czego chcesz ?
- Daj mi zeszyt. - oznajmił i się uśmiechnął
- Po co Ci ? Przecież byłeś na lekcji nieprawdaż ?














- No tak, ale jakoś nie chciało mi się pisać więc... pożyczysz ?
- Nie. Pożycz sobie od kolegów, ah jakbym zapomniała każda dziewczyna z chęcią tobie coś pożyczy nie muszę to być ja... - zadzwonił dzwonek, wstałam ale on mnie chwycił za nadgarstek.
- Ale ja chcę go od ciebie, oddam Ci go jeszcze dzisiaj tylko powiedz gdzie mieszkasz.
- No dobra masz - podałam mu go i zapisałam adres mojego domu - zeszyt ma być u mnie o 18. - powiedziałam i wyszłam z klasy.
Cały dzień szybko zleciał. W drodze powrotnej wpadłam jeszcze do jakiejś kawiarni, aby coś zjeść i się napić. W domu byłam po 15. Postanowiłam się troche pouczyć, a potem zaczęłam oglądać TV.



* Oczami Harry'ego *
Claudia jest zadziorna, podoba mi się to w niej. Ogólnie nie wiem czemu ona tak bardzo wszystkich nie lubi, przecież nic jej nie... Ja jej nic nie zrobiłem, chociaż reszta ciągle coś do niej ma. Nie raz im powtarzałem, żeby tego nie robili, ale na marne. Dobrze, że pożyczyła mi zeszyt, bo jakbym wziął go od któregoś z chłopaków dużo bym się nie dowiedział, a gdybym wziął od jakiejś innej dziewczyny to musiałbym iść do niej do domu i zostać na dłużej itp. Czemu one nie mogą zrozumieć, że mi się nie podobają ?
Chyba tak już musi być - niestety. Chciałbym znaleźć tą jedyną, wiem że to może brzmiec głupio, ale chciałbym mieć dziewczynę która by mnie zawsze rozbawiła, pocieszała, polubiła moje wady, którą bym mógł kochać. Ale teraz większość dziewczyn z naszej szkoły chce tylko seksu.
Kurde co jest z nimi nie tak? Dzisiejsza droga powrotna do domu się zbytnio nie różniła. 3 dziewczyny mnie " odprowadzały '' są miłe, lubie je no ale ile mozna ?
W domu przywitałem się z mamą i od razu zabrałem się za przepisanie lekcji. Zajęło mi to niecałe 15 minut. Zjadłem obiad i postanowiłem iść oddać jej zeszyt. Mam tylko nadzieję, że się nie zgubie.
Po 30 min. dotarłem na miejsce, biały rodzinny dom, z dość dużym ogrodem. Ładnie - pomyślałem. Podszedłem do drzwi i zadzwoniłem. Słyszałem jak ktoś zbiega po schodach - mogłem się domyślić, że to ona.
Otworzyła mi dość niska brunetka, o mocno brązowych dużych oczach.
- No jesteś punktualnie o 18. - uśmiechnęła się
- Staram się być punktualny - odwzajemniłem uśmiech i podałem jej zeszyt
- Może.. - zaczęła niepewnie
- Może chcesz coś do picia ?
- Tak, czemu nie. - Gestem ręki zaprosiła mnie do domu, a sama poszła do kuchni i mnie po chwili zawołała.
- Herbata, kawa ?
- Herbata. Wiesz.. Zaskoczyłaś mnie.
- Ja ? Czym, niby ? - zachichotała wsypując herbatę do kubków
- No niby taka nieśmiała, w ogóle ze mną nie rozmawiałaś, a tu zapraszasz mnie na herbate - uśmiechnąłem sie
- Hah. no tak racja, ale wiesz chcę byc miła. Jest dość zimno więc pewnie zmarzłeś.
- To prawda jest zimno i dziękuje za twoją uprzejmość.
- Nie ma za co.. - usiadła się na przeciw mnie
Czekalismy, aż woda się zagotuje a w tym czasie lepiej się poznaliśmy. Po chwili Claudia podała mi herbatę. Piliśmy, rozmawialiśmy nawet się trochę pośmialiśmy. Ona nie jest taka za jaką wszyscy ją mają. Jednak po 19 musiałem już wracać. Rodzice w końcu się martwią.
- Okey wiesz.. Ja już się zbieram, bo mama będzie się martwić.
- Ok. No to do zobaczenia. - odprowadziła mnie do furtki
- Claudia ?
- Tak ?
- Dasz mi swój numer ? No wiesz jak sie już poznaliśmy to możemy dalej się kontaktować co nie ?
- Tak. Chyba tak. - podała mi swój numer, a ja jej mój i ruszyłem w stronę domu.

* Oczami Claudii *
Chyba w końcu z kimś się zakolegowałam. Jestem szczęśliwa, bo ktos mnie polubił. Nie myślałam, że to będzie akurat najpopularniejszy chłopak w szkole. Chociaż strasznie się od siebie różnimy.
Wróciłam do domu i poszłam do swojego pokoju, aby cos obejrzeć w TV.


________________________________
Heej :) W końcu pierwszy rozdział. Podoba się ?
Na razie nudno, bo dopiero się rozkręca.
Ale mam nadzieję, że nie jest tak źle.
Enjoy.
Much love xx

sobota, 5 października 2013

Prolog

Claudia jest normalną dziewczyną, która jest raczej nieśmiałą osobą. W szkole zawsze przerwy spędza sama,a na lekcjach również siedzi sama. Bardzo tęskni za znajomymi z Polski. W wieku 15 lat wyprowadziła się i od tamtego czasu jest zamknięta w sobie choć tak na prawdę jest zabawna, towarzyska i miła.
Natomiast Harry jest jej zupełnym przeciwieństwem. Jest bardzo miły i lubi nawiązywać nowe znajomości, zresztą idzie mu to z łatwością. Jest popularny w ich szkole. Znają się tylko z widzenia. Nigdy nie doszło między nimi do rozmowy. Co się stanie jak dwie różne osobowości się ze sobą zderzą ? Czy zostaną przyjaciółmi ? Czy Claudia w końcu komuś zaufa ? Czy ta znajomość nie będzie czasem zbyt bolesna dla tej dwójki ?

Dowiecie się czytając " How Long Will I Love You "

Enjoy. x

Witajcie.

Witam was serdecznie.
Postanowiłam założyć nowego bloga. Będzie on o Harry'm. To jest alternatywna rzeczywistość, czyli 1D tutaj nie istnieje. Bohaterów postaram się dodać już dzisiaj wieczorem. Mam nadzieję, że polubicie ten blog i będzie wam się go miło czytało. 
Pozdrawiam xx